Tym razem nie napiszę o przedsiębiorcach i biznesie, ale o wierności rozumianej inaczej.
Zainteresowany? Przeczytaj!
Znalazłam w internecie informacje, że do swingowania (wymiany partnerów seksualnych) przyznaje się ok 1-4 % populacji. Samo zjawisko jest dość kontrowersyjne i nie akceptowane społecznie, swingersi często nie przyznają się do swoich upodobań, z pewnością dlatego aby nie narażać się na zbędną krytykę. Seksuologowie uważają, że niewielka część populacji potrzebuje w życiu seksualnym zwiększonego poziomu pobudzenia. Swingowanie istnieje i to nie tylko w związkach partnerskich ale również w małżeństwach.
Jak więc to ma się do obowiązku wierności, którego przynajmniej teoretycznie powinni dochowywać małżonkowie?
Zgodnie z art. 27 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są obowiązani do wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla dobra rodziny, którą przez swój związek założyli. Wspólne pożycie polega na duchowej, fizycznej oraz gospodarczej więzi małżonków, stanowiącej cel małżeństwa i umożliwiającej realizację jego podstawowych zadań.
Poczytaj o tym, jakimi składnikami majątku nie musisz się dzielić >>
Czy więc swoboda seksualna małżonków, opierająca się na wzajemnym przyzwoleniu, może być powodem do orzeczenia rozwodu z winy jednego z nich?
Nie ma przeszkód abyśmy w małżeństwie zmienili wewnętrzne reguły jego obowiązywania. Ważne tylko aby te reguły akceptowali oboje małżonkowie.
Uważam, że tak długo więc jak pomiędzy małżonkami panuje zgoda w zakresie kontaktów seksualnych z innymi partnerami, kontakty te nie mogą być oceniane w kategoriach „zdrady”.
Zupełnie inaczej jest gdy jeden z partnerów nie akceptuje takiej swobody seksualnej bądź jest zmuszany (choćby poprzez presję psychiczną ze strony drugiego małżonka) do tego, aby odbywać stosunki seksualne z innymi partnerami. Wówczas możemy mówić o zawinionym działaniu jednego z małżonków i domagać się orzeczenia jego wyłącznej winy.
Tak długo jak swingowanie wynika z Twoich i małżonka potrzeb, które wzajemnie akceptujecie, nie może stanowić podstawy do rozwiązania małżeństwa z winy któregokolwiek z małżonków. Jednakże jeśli granica Waszej wzajemnej tolerancji zostanie przekroczona, sfera seksualna może stać się jednym z elementów omawianych szczegółowo na sali sądowej i może przyczynić się do orzeczenia rozwodu z winy jednego z małżonków.
***
Zdjęcie: Eric Ward