MB: Pani Doktor, często w swojej praktyce spotykam się z osobami, które trafiają do prawnika dopiero po tym, gdy skorzystały z różnych szkodliwych porad lub działały w sprawie rozwodowej na własną rękę. Z czego wynika takie zjawisko? Dlaczego panuje pogląd, żeby do specjalisty pójść dopiero wtedy, gdy sytuacja staje się naprawdę trudna?
MMR: Pani Mecenas, powszechne jest przekonanie, że najlepiej doradza rodzina, następnie bliscy znajomi, szczególnie tacy, którzy mieli już podobne doświadczenia za sobą. Ponadto ludziom trudno jest się przełamać, zaprezentować obcej osobie wszystkie swoje problemy. W szczególnie tak delikatnej i intymnej sprawie jaką jest rozwód, nie chcemy aby wiele spraw ujrzało światło dzienne. Zwyczajnie się wstydzimy, krępujemy, wolimy załatwiać to w gronie najbliższych.
MB: Tak, jest to zrozumiałe. Jednak przecież wiele z tych porad jest błędnych, niekorzystnych. A mimo to ludzie bardziej wolą korzystać z nich, niż z profesjonalnej pomocy.
MMR: Większość z nas woli porady od osób najbliższych. Wydaje nam się, że osoby z rodziny mają na celu nasze dobro, zadbają o nasz interes. Dlatego jesteśmy w stanie posłuchać takiej porady, nawet położyć ją wyżej na szali niż tą, którą otrzymaliśmy od prawnika. Należy pamiętać, że podczas rozwodu kierują nami emocje, często jesteśmy w kryzysie psychicznym. W takiej sytuacji rodzina jest dla nas wsparciem, dlatego korzystamy z nawet najbardziej absurdalnych rozwiązań.
MB: Właśnie takie sytuacje mam na myśli. Do Kancelarii przychodzą osoby, które kierowały się naprawdę niekorzystnymi rozwiązaniami. Byłam bardzo zdziwiona jak dorosłe osoby mogą korzystać z takich pomysłów. Same mówiły później, że tak im podpowiedziała przyjaciółka, doradziła mama.
MMR: Jak już wspomniałam, podczas rozwodu nie jesteśmy w zbyt dobrej kondycji psychicznej. Dlatego łatwo ulegamy wpływom, nawet tym niezbyt korzystnym. Porady rodzinne najczęściej nacechowane są nie tylko gwałtownymi emocjami, ale również niewiedzą doradzających nam osób. Najczęściej nasi najbliżsi nie mają specjalistycznego przygotowania, aby chłodno i obiektywnie spojrzeć na naszą sytuację. Poza tym, jak sama Pani Mecenas wie, postępowanie sądowe wymaga odpowiedniej strategii, często długotrwałej. Wiele osób nie jest w stanie wytrzymać długo w takim napięciu. Dlatego tak często emocje biorą górę.
Kolejnym powodem, dla którego większość ludzi ma problem z pójściem do specjalisty jest aspekt finansowy i społeczny. W naszym kraju nie jest nadal popularne korzystanie z usług profesjonalistów. Wizyta u prawnika czy psychologa wiąże się wydatkiem, który dla wielu osób zwyczajnie wydaje się zbędny. Wolą działać na własną rękę, nawet gdy nie mają w danym obszarze najmniejszej wiedzy.
Dopiero kiedy sami nie mają już pomysłu na dalsze działania, kierują się do odpowiedniej osoby. Czasem jednak nawet najlepszy specjalista nie jest w stanie zbyt wiele zrobić. Sytuacja prezentowałaby się zdecydowanie korzystniej gdyby od samego początku prowadziła ją odpowiednia osoba.
MB: Czyli należy rozumieć, że jeszcze dużo czasu upłynie zanim Polacy będą chętnie i bez skrępowania powierzać swoje sprawy wykwalifikowanym prawnikom i psychologom?
MMR: Niestety tak, jednak myślę, że zmiany idą w dobrym kierunku.
***